Michał Probierz zrezygnował ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski.
W oficjalnym oświadczeniu Probierza udostępnionym przez PZPN czytamy:
– Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera.
Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem –
oświadcza Michał Probierz.
– Bardzo dziękuję wszystkim moim współpracownikom, pracownikom PZPN.
Zawsze mogłem na Was liczyć.Dziękuję za zaufanie prezesowi i zarządowi PZPN.
Dziękuję oczywiście wszystkim piłkarzom, z którymi miałem przyjemność spotkać się na tej drodze.
Będę trzymał za Was wszystkich kciuki, ponieważ reprezentacja jest naszym wspólnym dobrem narodowym.
Pragnę podziękować również naszym wspaniałym kibicom. Jesteście z nami na dobre i na złe.
Gdziekolwiek grała reprezentacja, tam słychać było Wasze wsparcie – kończy Michał Probierz.
Samo oświadczenie jest mocno wyważone, żeby po drodze nie spalić mostów.
Buduje obraz honorowego trenera, który chce odejść z godnością - mimo tego, iż w oczach kibiców jest parodystą i z trybun padały hasła, żeby (dosłownie) wypierdalał.
Samo oświadczenie jest też pozbawione konkretnych powodów dymisji.
Nasuwa się teraz pytanie: kto za Probierza?
Zaraz znowu będą padały nazwiska różnej maści.
Wojciech Hadaj, kierownik drużyny KTS Weszło - również dziennikarz - zanim powołano Michał Probierza na stanowisko na pytanie “kto obejmie stanowisko” podał jedno konkretne nazwisko..
“Jeden. Chuj.”
W sumie to stwierdzenie Hadaja ponownie staje się aktualne.
W końcu ryba psuje się od głowy.
Bartosz Tyszko

Komentarze
Prześlij komentarz