Przejdź do głównej zawartości

Antoni Kapusta po zdobyciu mistrzostwa CLJ: „Charakter i głowa wygrały ten mecz”

Antoni Kapusta, Polonia Warszawa - materiał archiwalny

Młodzieżowa drużyna Polonii Warszawa sięgnęła po mistrzostwo Centralnej Ligi Juniorów. Jednym z bohaterów zespołu był Antoni Kapusta, który nie tylko odegrał kluczową rolę w sezonie, ale także zadebiutował w pierwszym zespole „Czarnych Koszul”. Tuż po decydującym spotkaniu porozmawiałem z nim o emocjach, planach na przyszłość i kulisach zwycięskiego meczu.

Mistrz Polski CLJ. Jakie to uczucie?

– Bardzo mi się to marzyło i cieszę się, że mogę to wreszcie powiedzieć. Udało się, jestem bardzo dumny z drużyny. Z siebie też – mówi z uśmiechem Antek Kapusta.

Sezon był dla niego wyjątkowy – nie tylko sięgnął po złoto z drużyną juniorów, ale też otrzymał szansę debiutu w pierwszym zespole Polonii.

Zaliczyłeś super sezon - mistrz CLJ, debiut w pierwszym składzie Polonii. Jakie cele na przyszłość?

– Już się nie ograniczam, wszystko może się stać. Na pewno skupiam się na sobie, żeby być lepszym – żeby ciągle progresować, nie stać w miejscu.

Antoni Kapusta - Polonia Warszawa - po meczu finałowym 

O sukcesie w finale zadecydowało coś więcej niż umiejętności techniczne.

Jakie emocje towarzyszyły Ci i reszcie zespołu przed pierwszym gwizdkiem?

– Na pewno lekka ekscytacja – zagraliśmy na pięknym stadionie, przed pięknymi kibicami i to było na pewno marzenie każdego z nas i się spełniło.

Jak oceniasz dzisiejszy mecz? Co zaważyło o Waszym zwycięstwie?

– Myślę, że dziś pokazaliśmy boiskowy spryt. Przeciwnik miał piłkę, utrzymywał się przy niej – tworzył sytuacje, ale nie był skuteczny. My daliśmy dwa ciosy, strzeliliśmy dwie bramki. I co? Mamy mistrza!

Czerwona kartka też nie była problemem?

– My już byliśmy na niskim pressingu, skupiliśmy się na wysokiej obronie w ostatnich dziesięciu minutach, nie chcieliśmy tego odpuścić. Myślę, że nasz charakter i głowa wygrały ten mecz.

Kapusta nie zapomina o młodszych kolegach, którzy marzą o podobnej drodze.

Masz coś do przekazania młodszym kolegom z drużyny?

– Wszystko może się stać w waszych przygodach z piłką, karierach – i żebyście nigdy nie przestawali. To jest najważniejsze.

Mistrzostwo to dopiero początek. Jeśli Antek Kapusta utrzyma formę i determinację, jaką pokazuje na boisku i poza nim, kibice Polonii mogą jeszcze długo o nim słyszeć – nie tylko w kontekście CLJ, ale także seniorskiego grania.

Bartosz Tyszko

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polonia Warszawa mistrzem Polski CLJ! „Nie zatrzymujemy się” – emocje po wielkim finale

To był wieczór przy Konwiktorskiej 6, który na długo zostanie w pamięci zawodników, trenerów i kibiców Polonii Warszawa. W drugim finałowym spotkaniu Centralnej Ligi Juniorów zespół Czarnych Koszul pokonał Raków Częstochowa 3:1 (wynik dwumeczu 4:1 dla Polonii) i sięgnął po tytuł mistrza Polski U-17! Zagrali jak na mistrzów przystało – z charakterem, spokojem i… boiskowym sprytem. Przeciwnik długo utrzymywał się przy piłce, próbował konstruować akcje, ale to Polonia była bezbłędna pod bramką. Dwa szybkie ciosy w drugiej połowie ustawiły mecz, a czerwonej kartki w końcówce nikt w stołecznym zespole się nie przestraszył. Byli zdeterminowani, skoncentrowani i konsekwentni. Antoni Kapusta, Polonia Warszawa – Daliśmy dwa ciosy, strzeliliśmy dwie bramki. I co? Mamy mistrza! – mówił po meczu Antek Kapusta , strzelec jednej z bramek. – To było moje marzenie i jestem bardzo dumny z drużyny. Z siebie też. Jedność, skuteczność, charakter Wielką wagę do kolektywu podkreśla...

„To jeszcze do mnie nie dociera” – Mateusz Grudziński po mistrzostwie Polski z Polonią Warszawa U-17

 W niedzielę drużyna Polonii Warszawa U-17 przypieczętowała tytuł mistrza Polski, pokonując Raków Częstochowa w dwumeczu finałowym. Jednym z kluczowych bohaterów tego sukcesu był bramkarz Mateusz Grudziński, który nie tylko skutecznie dowodził defensywą, ale też zachował zimną krew w najważniejszych momentach sezonu. Tuż po końcowym gwizdku porozmawialiśmy z nim o emocjach, drodze do tytułu i planach na przyszłość. Mateusz, przede wszystkim gratulacje z naszej strony. Mistrz Polski – jakie to uczucie? MG: Dla mnie to jest niemożliwe, jeszcze to do mnie nie dociera. Jesteśmy bardzo zadowoleni z drużyny, cały rok na to pracowaliśmy. I na pewno się na tym nie zatrzymamy – będziemy dalej pracować na kolejne mistrzostwo. Czy spodziewałeś się aż tak trudnego meczu z Rakowem? MG: Szczerze? Spodziewałem się trudniejszego. Myślałem, że będzie bardziej wyrównane spotkanie, ale wyszło dobrze – zagraliśmy swoje i wygraliśmy zasłużenie. Jak wyglądała dzisiaj komunikacja z obro...

Marazm Legii, Lech zrobił wynik w Warszawie

Trzy gorzkie wnioski po klasyku Legia Warszawa - Lech Poznań, który odwiedziłem: Goncalo Feio - Bartosz Tyszko / SOPA Images 1. Trzy razy N - nuda, nuda, nuda.  To miał być hit kolejki, a wyszło… El Classico z Temu - w dodatku częściej przyprawiający o głośne ziewanie niż realny zachwyt. Zero jakości po obu stronach przez większość meczu, Lech w pierwszej połowie grał z zaciągniętym hamulcem ręcznym - czego nie powinna robić drużyna napierająca na fotel lidera w walce o mistrzostwo Polski.  Joel Pereira - Bartosz Tyszko / SOPA Images Legia za to też miała problem z wychodzeniem poza swoją połowę - jeśli trafiała się jakaś kontra to albo strzał był niecelny, albo końcowe podanie było za mało precyzyjne - a szkoda. Dariusz Szpakowski, słynny komentator sportowy mawiał kiedyś, że “niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Niestety, ale zemściły się one na Legii na tyle, że w 78’ minucie Ali Gholezadeh skarcił Warszawską drużynę strzelając zza pola karnego, z...